Wspomnienia z wyjazdu zimowego Dzieci Maryi i Ministrantów do Korbielowa w dniach 25-28 stycznia 2011r.
25.01-28.01.2011r.
25.01 o godzinie 7.15 rozpoczął się nasz czterodniowy wyjazd w góry. Udział brali Ministranci i Dzieci Maryi (25 osób) z klerykiem Przemkiem na czele. Pociągiem dotarliśmy do Żywca, a z tamtąd pomimo małych kłopotów z transportem szczęśliwie dojechaliśmy do Korbielowa do pensjonatu - GRONIE.
Po zakwaterowaniu się w pokojach i zjedzonym obiedzie, pełni chęci do zabawy na śniegu wyruszyliśmy na spacer, by poznać uroki Korbielowa. Zabraliśmy sanki co tylko ulepszyło naszą zabawę. Wieczorem kleryk Przemek zorganizował nam konkurs biblijny. Podzieleni na 5 grup dzielnie stawialiśmy czoła nie zawsze łatwym pytaniom. O 23:00 wszyscy poszliśmy spać, by rano być gotowym na nowe atrakcje.
Następny dzień rozpoczęliśmy od wycieczki do Żywca. Zwiedzaliśmy tam Muzeum Browaru, w którym przenieśliśmy się do XIX wieku i na piechotę wróciliśmy do XXI poznawając przy tym historię piwa ŻYWIEC. Kolejnym punktem wycieczki był spacer po mieście i czas wolny, w którym wszyscy udaliśmy się na pizzę.
Po powrocie i krótkim odpoczynku starsi ministranci zorganizowali turniej piłkarzyków, który cieszył się dużym zainteresowaniem zarówno chłopców jak i dziewczyn. Po długiej walce wyłoniliśmy zwycięzcę, którym został Łukasz.
Dzień trzeci spędziliśmy na świeżym powietrzu korzystając z pięknej słonecznej pogody. Po śniadaniu udaliśmy się na pobliską górę gdzie odbyła się zacięta bitwa śnieżna: ministranci kontra marianki. Bitwa była ciężka i bezwzględna. Po początkowym prowadzeniu marianek, ostatecznie wojna zakończyła się remisem. Wymęczeni i zmarznięci wróciliśmy do pensjonatu gdzie czekając na obiad popijaliśmy ciepłą herbatę z cytryną. Wieczorem chłopacy przygotowali ognisko, przy którym spędziliśmy udany wieczór. Nie przeszkadzała nam nawet minusowa temperatura. Następnie odbyła się długo wyczekiwana dyskoteka, która okazała się doskonałym punktem zakończający ten zabawny dzień.
Ostatniego dnia przygotowywaliśmy się do powrotu, pomimo, że wszyscy chętnie zostalibyśmy na dłużej. O 14.30 udaliśmy się na pociąg.
Wycieczka była bardzo udana, uczestnicy byli bardzo zadowoleni. Wyjazd pomógł nam się bardziej zintegrować i poznać bliżej. Mamy nadzieje, że to nie nasze ostatnie wspólne ferie w Korbielowie.
Chcemy podziękować właścicielce pensjonatu pani Elżbiecie Jochemczyk za ciepłe przyjęcie nas pod swój dach, pomoc, przepyszne jedzenie i miłą atmosferę.
Podziękowania należą się również klerykowi Przemkowi za to, że zorganizował ten wyjazd i zadbał o to by nikomu nic się nie stało, by byliśmy zadowoleni i radośni.
BÓG ZAPŁAĆ
Monika Waliszewska
Żaneta Ziętek