Rozpoczął się czas Adwentu, czas świętego oczekiwania... Pewnie słyszałeś to już wiele razy, wszak to nie pierwszy Adwent w twoim życiu. Czekanie to również nieobcy ci stan umysłu. Na tak wiele rzeczy ciągle w życiu czekamy. Ale co to znaczy czekać naprawdę? Przypomnij sobie jak czekałeś na powrót mamy do domu, na koniec lekcji w szkole, na wymarzony urlop, na ukochaną... Może na powrót ze szpitala, na wyniki badań, na przyjazd dziecka.... Co wtedy czułeś? Niewypowiedzianą radość, czasem strach przed nieznanym. Bo jeśli się czeka naprawdę, to czeka się całym sobą. Wtedy nie można myśleć o niczym innym, bo wszystko sprowadza się do jednego: kiedy wreszcie...? Prawdziwe czekanie jest zaprzeczeniem bierności. Wtedy czas wypełniony jest ciągłymi przygotowaniami, nieustanną aktywnością prowadzącą do wymarzonego celu. Ileż to razy przygotowałeś ulubiony smakołyk dla oczekiwanego gościa, ile wykonałeś telefonów, by upewnić się kiedy przyjeżdża pociąg, ile biur podróży odwiedziłeś, by zaplanować urlop. Czasem samo czekanie staje się czymś pięknym, bo nasze myśli są ciągle skoncentrowane na celu oczekiwania. I kiedy przychodzi upragniony moment, wówczas nie trzeba mówić, że się czekało – to po prostu widać. Jeśli czekamy naprawdę, wtedy z pewnością nie przegapimy tej najważniejszej chwili. Adwent jest czekaniem, ale nie tylko oczekiwaniem na święta, na choinkę, prezenty, kilka dni wolnych od pracy, bo już jesteśmy zmęczeni. On jest czymś więcej – jest oczekiwaniem na Boga. Nie tylko na Tego Boga, który zgodził się być jednym z nas i dwa tysiące lat temu przyszedł na świat, tam daleko... w Betlejem, ale na Tego, który również czeka, teraz czeka, by znów się narodzić, lecz tym razem w twoim sercu. Teraz masz czas, by czekać całym sobą, czekać sercem, duszą, umysłem, uczynkami. Czas, by poczynić przygotowania... Całe twoje życie jest Adwentem, jest czekaniem na Tego Boga, z którym przyjdzie ci się spotkać kiedyś twarzą w twarz. Jest trwaniem w gotowości, by się nie poddać, nie dać się czemuś zaskoczyć. Jest trwaniem w postawie wyczulonej na zło, na grzech. Jest trwaniem w gotowości do czynienia dobra. Trwaniem w odwadze, by stanąć po stronie dobra, by sprzeciwić się złu, nawet, jeśli stało się bardzo popularne i nikt go już nie zauważa. Nie wiesz kiedy skończy się twój Adwent i nadejdzie moment spotkania z NIM. Nikt nie wie. Więc czuwaj, byś nie przeoczył najważniejszego, byś nie zmarnował danej ci szansy.